Ciekawe czy już o tym wiesz?
Wyobraź sobie, że wychodzisz do sklepu z odżywkami, kupujesz aminokwasy, płacisz grubą kasę a efekty masz podobne do kolegi, który zapłacił 20% mniej. Zastanawiasz się dlaczego?
Czasy w naszym kraju, kiedy sprzedaż odżywek wspomagających trening polegała na tym, że sprzedawało się wszystko, co było dostępne już dawno minęły. Współczesne techniki wywierania wpływu stosowane przez światowych gigantów branży sportowej są bardziej wyrafinowane. Obecnie zachęca się ludzi do wydawania pieniędzy w bardziej przemyślany sposób. Na plakatach reklamujących ?gainery? można zobaczyć sportowców z nienaganną, twardą muskulaturą, opakowania „spalaczy tłuszczu” wręcz pokazują, jaką piękną rzeźbę osiągniemy w krótkim czasie. Klienci kupujący te suplementy, żywią nadzieję, że ich sylwetki osiągną podobny poziom.
Jedną z popularnych technik stosowanych w sprzedaży suplementów jest wykorzystywanie gwiazd. Stosują ją z powodzeniem również producenci samochodów, czy zegarków. Zawodnik X widniejący na opakowaniu kreatyny, czy zawodnik Y widniejący na opakowaniu aminokwasów zaczynają nam się kojarzyć z tymi odżywkami. Te skojarzenia występują także w wypadku tak banalnych rzeczy, jak proszki, czy piwo. Po jakimś czasie część wspaniałości gwiazdy przenosi się na reklamowany produkt. Współcześnie psycholodzy określają to mianem warunkowania ewaluatywnego. W jednym z badań stwierdzono, że im częściej na zdjęciu jakiegoś samochody, czy motocykla pojawiła się gwiazda, tym większa była atrakcyjność tych pojazdów. Nie jest do końca jasne, czy dzieje się to dzięki świadomemu procesowi, czy też proces ten toczy się poza świadomością.
Agencje reklamowe stosujące takie techniki są narażone niekiedy niebezpieczeństwo z zupełnie innej strony. Wyobraźmy sobie, że owy gwiazdor zostaje hospitalizowany z powodu długoletniego stosowania środków dopingujących, czy też zaczyna nadużywać narkotyków. Środki masowego przekazy zaraz to nagłaśniają i popularność tej osoby spada. Najciekawsze jest to, że spadek popularności tej osoby przekłada się na spadek atrakcyjności reklamowanego produktu. Cóż w takim przypadku mogą zrobić producenci odżywek? Po pierwsze mogą stosować różne formy ?profilaktyki?, dbając o dobre prowadzenie się gwiazd. Przywdziewają strój stróżów moralności. Drugim sposobem jest zaangażowanie do reklamy osoby bardzo atrakcyjne, ale mało znane. Często można tę metodę zaobserwować w sprzedaży ?spalaczy tłuszczu?. Jeśli taka osoba zaczyna się gorzej prowadzić, nikogo to nie będzie interesować, a tym samym nie zaszkodzi reklamowanemu produktowi.
Ciekawe jest to, że coś, co poprzednio było umiarkowanie atrakcyjne, nagle staje się bardzo atrakcyjne lub zupełnie nieatrakcyjne. Tylko, dlatego, że osoba skojarzona z danym produktem zachowywała się tak a nie inaczej. Niekiedy te skojarzenia łączą w paradoksalny sposób teraźniejszość z przeszłością. W 1989 roku amerykański polityk senator Edward Kennedy spowodował wypadek samochodowy, w wyniku, którego zginęła kobieta. Sąd uznał go za winnego ucieczki z miejsca wypadku. Badania przeprowadzone w tym właśnie czasie wykazały, że pogorszyło to oceny prezydenta Johna Kennedyego, który zginął wiele lat wcześniej od kuli zamachowca.
Może warto sobie zadać tyle trudu, aby sprawdzić dokładnie skład na opakowaniu zanim kupisz odżywkę. Zamiast wydawać swoje pieniądze na odżywkę, tylko, dlatego, że reklamuje ją gwiazda zachęcam, aby porównać ją z inną zarówno pod kontem składu jak i jakości. Może się okazać, że podobną, jakość można kupić za niższą cenę, którą to różnicę firma wkłada do kieszeni gwiazdy.